Nieszczęścia wielkie i mniejsze...
Zaczniemy od małej prywaty...
Miały być kolejne zdjęcia z ul. Pułaskiego. Niestety, jakaś Siła Wyższa postanowiła, że kilka godzin mojej pracy na mrozie i wietrze pójdzie na marne - zdjęcia są, ale karta pamięci zastrajkowała. Teraz jedyna nadzieja w Panu Informatyku (Dozzie! Wierzę w Ciebie!), który obiecał spróbować odzyskać fotki... Jeśli się nie uda, szykuję się na powtórkę z rozrywki. Od najbliższych usłyszałam: "nie martw się, te kamienice jeszcze stoją - masz szansę powtórzyć zdjęcia". Coś w tym jest. Nie warto zostawiać spraw na ostatnią chwilę ;)))
... by przejść do spraw ważniejszych.
W ubiegłą środę, w nocy wybuchł pożar w kamienicy nr 16 wybuchł pożar, który strawił sporą część dachu. Gazeta pisze, że więcej o zniszczeniach będzie wiadomo dopiero po ekspertyzie nadzoru budowlanego. Ogień przeszedł także do sąsiedniej kamienicy, ale nie wyrządził tam większych szkód. Co było przyczyną pożaru? Jak wyczytałam we Wrocławskiej - lokatorzy podejrzewają bezdomnych, którzy tego dnia urzędowali na strychu. Jednak oficjalnie przyczyny pozostają nieustalone.
Póki co, kamieniczka straszy...