11.02.2014

Przemierzyli Wrocław wzdłuż i wszerz, by przygotować wyjątkową mapę – Wrocławską Mapę Miejsc Zapomnianych. Artyści z Fundacji Teatr Nie-Taki: Karol Budrewicz, Przemysław Górecki i Piotr Kunc uwiecznili je na zdjęciach, a Michał Czerwonka przygotował krótki film prezentujący wybrane zakątki. 3 lutego otwarto wystawę prezentującą efekty ich pracy. Jak wyszło? Ciekawie. 
(Jeśli przemilczeć fakt, że na wstępie złamano mi serce mówiąc, iż kamienic na wystawie nie ma, bo autorów interesowały tylko obiekty o dużej powierzchni...)

Wrocławska Mapa Miejsc Zapomnianych

A po co to komu?
Na otwarcie wystawy Wrocławska Mapa Miejsc Zapomnianych poszłam z ciekawości i z prawdopodobnie wygórowanymi oczekiwaniami. Wiadomo, że jeśli ktoś interesuje się choć trochę starymi, opuszczonymi budynkami w swoim mieście, to szanse na to, by dowiedział się z takiej wystawy o istnieniu czegoś, czego nie znał i nie widział, są raczej niewielkie. Moje oczekiwania przeniosły się więc na to, w jakiej formie zostanie to przedstawione i na to... po co właściwie. Mało to osób fotografuje teraz opuszczone, zrujnowane budynki? Jedni lepiej, inni gorzej. Nie powiem, lubię pooglądać efekty pracy, zachwycić się zdolnościami fotografa, klimatem miejsca (tu muszę wspomnieć o moich ulubieńcach z polskiego podwórka: Haszczu, Abandoned Zone, Eksploracyjny.com), ale osób, które fotografują „rury, dziury & mury” przybywa z każdym dniem, a znakomita część powiela na zdjęciach to, co widziała u swych bardziej doświadczonych kolegów. I doprawdy, trudno mi się zachwycić setnym HDR-em z kościoła w Żeliszowie („Perle Żeliszowa” z całego serca życzę remontu – miejscowość odzyska piękny budynek, a ludzi zmusi to do poszukiwania nowych obiektów do fotografowania). I tu pojawia się istotna różnica: WMMZ to nie projekt artystyczny, tylko społeczno-artystyczny. Szukano miejsc według konkretnego klucza - bardzo dużych i takich, którymi nikt się najwyraźniej nie interesuje. Autorzy pytają, co można zrobić z tymi budynkami, jak przywrócić im użyteczność. I mają nawet nieśmiałą propozycję, by oddać je w ręce twórców, którzy niejednokrotnie nie mają gdzie podziać się ze swoją sztuką...

Wrocławska Mapa Miejsc Zapomnianych
Jest konkretnie
Wzięli pod lupę ponad 30 budynków, które zachwycają dawnym urokiem, onieśmielają wielkością i przygnębiają swoją obecna kondycją. 12 z tych miejsc można podziwiać na wystawie w Muzeum Sztuki Współczesnej (moją uwagę przykuły zwłaszcza zdjęcia Urzędu Celnego, wieży ciśnień na Karłowicach i Dworca Marchijskiego, wszystkie autorstwa Karola Budrewicza), a wszystkie można znaleźć w przewodniku-mapie, która jest jednym z owoców projektu. Podoba mi się przejrzysta forma przewodnika – z jednej strony mapa miasta z naniesionymi numerkami, z drugiej strony budynki opisane według schematu: adres/wzniesiono/było/jest/będzie. W tej ostatniej rubryczce najczęściej pojawia się brak danych. Przyznam, że mapa spodobała mi się tak bardzo, że zamiast zrobić kolejną już rundkę po wystawie – przysiadłam na trochę na jednej z ławek na korytarzu muzeum, pogrążyłam się w lekturze i zapomniałam o całym świecie ;). Trochę się łezka w oku zakręciła - do spisu załapał się jeszcze m.in. wyburzony niedawno budynek kina „Cukrownik". Świetny materiał na temat tego miejsca znajdziecie na blogu www.brzydki.wroclaw.pl

Wrocławska Mapa Miejsc Zapomnianych
Odwiedź wystawę
Miłośników architektury, urbexu, tych, którzy żyją Wrocławiem oraz tych, którym po prostu marzy się kilka chwil oderwania od codzienności (gdzie te czasy, kiedy luty oznaczał beztroski zimowy wypoczynek? Od lat ani przyzwoitej zimy, ani tym bardziej wypoczynku...) zachęcam do odwiedzenia Muzeum Współczesnego (Muzeum Współczesne Wrocław, pl. Strzegomski 2a). Wystawa będzie czynna do 17 lutego. Byliście? Wybieracie się? 


2 komentarze:

  1. Dziękuję za informację, muszę się wybrać na tę wystawę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń