11.03.2012
ul. Świdnicka 36

Dzielnica: Stare Miasto
Osiedle: Przedmieście Świdnickie, Stare Miasto
Ulica: Świdnicka, dawniej: Schweidnitzer Strasse, Neue Schweidnitzer Strasse - jedna z najstarszych ulic we Wrocławiu. Jej pierwszy odcinek wyznaczono w 1240 roku, a od 1823 roku ulica sięgała już do obecnej ul. Powstańców Śląskich. 


Wracamy do Kamienicy Sachsów. Jej historię szerzej opisywałam w jednym z poprzednich postów (Plac Teatralny 1/2), więc teraz już powtórki z wykładu nie będzie. Niebawem kilka słów o jej ciekawej budowie, ale dziś w roli głównej brama od strony ul. Świdnickiej. 

Zwiedzanie Kamienicy Sachsów powinno się rozpocząć od strony Świdnickiej, by brama nr 36 otrzymała należną jej porcję zachwytów (po unikalnych klatkach schodowych z Placu Teatralnego 1/2 mogłaby zostać niedoceniona). 
Brama wejściowa i hol są dość niepozorne - na dodatek gnieździ się tam kantor... jednym zdaniem: klimat przepadł. Ale warto pójść dalej, żeby zobaczyć schody. 
ul. Świdnicka 36 - schody i balustrada
Musiałam ich dotknąć, żeby przekonać się, czy naprawdę nie są z bawełnianej koronki ;). Wiecie, tej takiej grubej, miękkiej, retro. I jeszcze ten łagodny, ciepły kolor! No słowo daję, nie mogłam uwierzyć, że to zimna, twarda i nieustępliwa stal ;). Wrażenie jest niesamowite. Piękna poręcz odciąga wzrok od wykładziny na stopniach. Mam nadzieję, że te schody doczekają się kiedyś remontu. Na piętrach balustrady są zakończone czymś, co prawdopodobnie niegdyś było lampą. Możliwe, że ponosi mnie fantazja ;), ale obejrzałam "to" z każdej strony i nie potrafię wymyślić innego zastosowania. 
ul. Świdnicka 36 - "coś" na końcu balustrady
Zdobienia na schodach, balustradach, ścianach, sufitach. Wszystko jest utrzymane w dość "klasycznej", kamienicowej kolorystyce - farba olejna brązowa, biała i... piaskowa? (no żółta, żółta, ale stonowana ;)) - co niweluje zagrożenie oczopląsem, ale też stwarza ryzyko potężnego niedocenienia kamienicy. Zwłaszcza, że na nadmiar troski i inwestycji budynek narzekać nie może. Schody autorstwa firmy Gustava Trelenberga i dekoracje atelier Teodora Milczewskiego - lepszej reklamy wrocławska kamienica mieć chyba nie może? A jednak pałac czynszowy Sachsów dostojnie czeka, aż opadną wszystkie związane z nim "emocje" i ktoś zajmie się renowacją. I pogoni te parszywe gołębie, które wykańczają elewację na dziedzińcu.

Tradycyjnie już, zapraszam do galerii i na slideshow

   




Czytaj dalej