27.04.2017
Pałacyk Wiskotta

Dzielnica: Stare Miasto
Osiedle: Przedmieście Świdnickie
Ulica: Podwale, dawniej: Schweidnitzer Stadtgraben (Podwale Świdnickie)

 


Dzisiaj będzie na bogato! Przed Wami nie jakaś #typowaczynszówka, tylko pałacyk. Taką rezydencję przy Podwalu 63 zaprojektował w 1897 r. architekt Wilhelm Werdelmann dla Theodora Wiskotta. O tym, że wrocławski radca, przemysłowiec i wydawca nie biedował, zapewnia każdy detal fasady. Wszystkie misterne zdobienia wykonane są z brązowego piaskowca (podczas gdy standardowo wykonywano je w tynku, gipsie, stiuku). Sam architekt był już wówczas znany m. in.ze zwycięskiego projektu łaźni miejskiej przy ul. Teatralnej.

Portal pałacyku Wiskotta | Podwale 63
Wiskott nie zdążył się nacieszyć tym lokum. Współwłaściciel Fabryki Papieru Kolorowego oraz wydawnictwa C.T. Wiskott (Die Fabrik Bunter Papiere, Buch und Steindruckerei von C.T. Wiskott) zmarł w 1901 r. Pochowano go na nieistniejącym już cmentarzu św. Maurycego, gdzieś między ul. Kamienną a ul. Spiską.


Podwale 63
Od 1928 roku w budynku mieściła się siedziba Stowarzyszenia Kupieckiego UNION, a od 1937 - biura. W 1994 roku budynek odrestaurowano. Obecnie Pałacyk Wiskotta można kupić lub wynająć. 

Attyka | Podwale 63
Najbardziej charakterystyczną ozdobą kamienicy jest jej grzebieniasta attyka. Pozostałe dekoracje są raczej stonowane - motywy heraldyczne, roślinne, ale także... zwierzęta morskie! Przyznaję, że raki są kosmiczne, ale osobiście pozostanę wierną fanką przepięknej bramy. Zapraszam do galerii, jest co oglądać. 

[Galeria]


Frutti di mare ;) | Podwale 63

Na koniec mam dla Was pytanie-propozycję. Macie ochotę obejrzeć wnętrza pałacyku? Chciałabym zorganizować tam spotkanie w stylu photo day. Co Wy na to? Dajcie znać w komentarzach. :)


Czytaj dalej
6.04.2017
Poznam Poznań - wiaruchna czeka!

Pod koniec maja wyruszam na Blog Conference Poznań. To będzie mój debiut na tej konferencji. Skusił mnie już sam opis wydarzenia - prelekcje, panele dyskusyjne, no i warsztaty. Później poczytałam opinie tych, którzy byli&widzieli... I wyszło, że naprawdę warto. 


A skoro już wybieram się do stolicy Wielkopolski, to grzechem by było nie przyjechać trochę wcześniej. Poznańska secesja się sama nie obfotografuje. Na co poświęcić wolne popołudnie przed konferencją? Wiem już, że Wilda i że koniecznie Jeżyce. Wiem też, że ze zdjęć, które tam zrobię, powstanie wysoce nieprzyzwoity folder na moim dysku. Podejrzewam, że wyjadę ze złamanym sercem. Bo Wrocław mój aż tak secesją nie epatuje... 

Wiaruchna czeka!
























Kto się wybiera na Blog Conference Poznań? Może jakaś wcześniejsza blogerska integracja połączona ze zwiedzaniem miasta :)?

PS. A tak z innej beczki. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy zaalarmowali mnie we wtorek, że ktoś włamał się na Instagrama Wrocławskich Kamienic. Na szczęście udało mi się go odzyskać. Po tym, jak straciłam konto w lutym... nie wiem czy miałabym ochotę zaczynać po raz trzeci. Biorąc pod uwagę to, że tego samego dnia o nieudanych próbach logowania się na mój profil poinformował mnie Twitter "kamieniczny" i prywatny, to wszystko człowiekowi opada. Ręce, zapał, cukier we krwi. 



Czytaj dalej