Na poznańskim spotkaniu blogerów Blog Conference Poznań byłam po raz pierwszy - do tej pory bywałam we Wrocławiu i Gdańsku. Poznań zaszalał z liczbą uczestników. Ponad 1000 blogerów! I przyznam, że to było fajne, bo poznałam mnóstwo osób. Jednak zorganizowanie takiego wydarzenia to ogromne przedsiewzięcie. Dziś kilka słów podsumowania. I kilka zdjęć, bo kamienice to Poznań ma, oj ma...
Beczka miodu
Wykładów wysłuchałam z przyjemnością. Choć niektóre uraczyły mnie oczywistymi-oczywistościami, to dla innych po prostu warto było przyjechać. Moją absolutną faworytką była prelekcja Zwierza Popkulturalnego, czyli Katarzyny Czajki o tym, że warto być przyzwoitym blogerem. Tak kompletnie niepopularny temat, nie ;)?
Poznań |
Poznań | #arachnofobiaatakuje |
Wordpressowe warsztaty z Darkiem Mołodeckim i rozmowa z dziewczynami z Lh.pl natchnęły mnie, by po raz kolejny zabrać się za blogową przeprowadzkę "na swoje". I tym razem na planach się nie skończy. Dzięki wszystkim za motywację, bo podchodzę do tematu jak pies do jeża...
Urzekła mnie też autorka JaninaDaily.com. Ba, mogę powiedzieć wręcz, że "dostałam Janiną", bo zachwyt spadł na mnie dość niespodziewanie, aż mnie przygniotło ;). Wstyd się przyznać, że wcześniej nie czytałam. Nadrobiłam zaległości, teraz jestem na bieżąco. Niesamowite poczucie humoru, sami sprawdźcie.
Poznań |
Było tak ciekawie, że przemilczę fakt, iż przez pierwsze dwa wykłady stałam przy schodach uczepiona jedną ręką barierki, a drugą kuli. Pech chciał, że podczas mojej poznańskiej eskapady kicałam sobie o kulach, po dość kłopotliwym urazie stawu skokowego. Wprawdzie widziałam parę wolnych miejsc - gdzieś u góry sali. Ale nie wyobrażałam sobie slalomu między osobami siedzącymi na schodach. Bo i tych nie brakowało. I tu już przechodzę do kwestii typowo organizacyjnych.
Łyżka dziegciu
Międzynarodowe Targi Poznańskie to prawie jak państwo w państwie. Wzruszające były te hand made napisy i strzałki zrobione kredą na chodniku. Poważnie, nie śmieszkuję. Gdyby nie one, to pewnie bym zawróciła. MTP jest ogromne. A posucha informacyjna zniechęca do poszukiwań. Nawet bardziej niż kontuzja kostki.
Poznań |
Ostatnim "przewinieniem", jakiego się dopatrzyłam, jest absolutna dyskryminacja wegetarian w tamtejszym barze. Do wyboru mięcho, mięcho i ryba, a jeśli nie łaska - możesz sobie zjeść garść kopytek i surówkę. O trawożercach zapomniano również podczas niedzielnego śniadania. Cóż, ostatnie, co bym pomyślała o Poznaniu to to, że przymrę tam głodem (trust me, mam rodzinę w Poznańskiem ;)), jednak wspomniane już przestrzenie MTP skutecznie zniechęciły mnie do wyskoczenia do miasta na lunch. Zanim bym wyszła z MTP, to by było po przerwie...
Ten dworzec to koszmar, jest nieprakktyczny, a do tego strasznie brzydki.
OdpowiedzUsuńMusze przyznać racje przedmówcy, dworzec wygląda strasznie, mam tylko nadzieje że władze miasta coś z tym zrobią
OdpowiedzUsuń